Do niedawna dostępna tylko dla pojazdów 4X4, dziś już dla każdego. Słynna Transalpina to obok trasy Transfogaraskiej, najbardziej znana widokowa droga w Rumunii, a zarazem najwyżej położona trasa w Karpatach. Przebiega ona przez kilka łańcuchów górskich i łączy miejscowość Novaci na południu, z Sebeş na północy. Droga oznaczona jest numerem DN 67C.
Podobnie jak w przypadku trasy Transfogaraskiej pamiętajmy by mieś zatankowane paliwo, gdyż na całym jej odcinku nie uświadczymy stacji paliw, a przewyższenia drogi są tu naprawdę duże. Najwyższy swój punkt trasa osiąga na przełęczy Urdele w górach Parâng, wznosi się ona tu na wysokość 2145 metrów n.p.m. Jadąc dalej na północ przetniemy pasmo gór Latoritei i zjedziemy do doliny rzeki Lotru.
Dalszy odcinek Transalpiny jest mniej spektakularny i z doliny Lotru wyprowadza nas z powrotem do góry pomiędzy masywami Şureanu i Cindrel na przełęcz Tartarau (1665 m n.p.m.). Tutaj trasa DN 67C opada w dolinę Sebeşu, okrążając Jezioro Oaşa Mică kończy się w mieście Sebeş.
Dawniej Transalpina nazywana była Poteca Dracului i wykorzystywana była głównie przez pasterzy. W latach 1880 – 1900 ścieżkę zastąpiła prowizoryczna droga, która służyła do pozyskiwania drzewa z pobliskich lasów. Po I wojnie światowej, ze względów strategicznych, wydłużono ją do miejscowości Novaci. Później zyskała miano Drumul Regului, czyli Drogi Królewskiej, gdyż często korzystała z niej rodzina królewska.
Do momentu poszerzenia i położenia asfaltu Transalpina była mekką sympatyków pojazdów 4×4. Z niezadowoleniem przyjęli oni wiadomość o zamiarze przebudowy trasy. Ostatni raz na przejazd szutrową trasą mieli szansę ci którzy byli tu w 2009 roku. Wtedy właśnie dzięki funduszom unijnym rozpoczęto przebudowę drogi. Dziś jest już dostępna dla wszystkich, choć trwają jeszcze cały czas drobne prace wykończeniowe.
W atrakcyjnych widokowo miejscach szybko powstała prowizoryczna infrastruktura turystyczna. Nie dodaje ona jednak uroku i psuje krajobraz. W na szybko skleconych budach kupimy pamiątki, produkty regionalne oraz się posilimy. Góry przez które przebiega trasa nie są objęte ochroną, więc mamy tu możliwość zabiwakowania na wysokości przekraczającej 2000 m n.p.m. Pamiętajmy jednak że nawet latem na takich wysokościach pogoda jest bardzo zmienna i niebezpieczna. Występują tu też w dużej liczbie niedźwiedzie więc należy zachować ostrożność i z tego względu.
Połoniny wzdłuż Transalpiny to też jedno wielkie pastwisko dla owiec, więc warto tu zaopatrzyć się w świeże i wędzone owcze sery, które bez problemu zakupimy w bacówkach przy drodze. Należy też pamiętać, że droga jest zamknięta w sezonie zimowym, a i latem też trzeba uważać, gdyż bardzo często górne partie pokonujemy w chmurach, praktycznie przy zerowej widoczności. Zimą dojedziemy bez problemu od południa do miejscowości Ranca, która wyrosła tu wraz z przebudową trasą i jest prężnym ośrodkiem narciarskim. Drugi ośrodek powstał niedawno w środkowej części trasy nad Doliną Lotru.
GPS: 45.34463, 23.65738
Wszystkie zdjęcia, oraz opisy miejsc na tej stronie rumunia.travel.pl i na Facebooku są chronione prawem autorskim. Kopiowanie, wykorzystywanie tylko za zgodą redakcji i autorów zdjęć i prezentacji.