Czyli jak mało ciekawe rumuńskie miasto stało się atrakcją turystyczną dla Polaków. Wszystko przez Andrzeja Stasiuka, który akurat tą miejscowość umieścił w tytule swojej książki “Jadąc do Babadag” Jak by tego było mało to jeszcze w Beskidzie Niskim, pomiędzy Lipowcem i Czeremchą napotkamy drogowskaz z napisem Babadag 1034 km. No dobra, większość z nas czytała pewnie Stasiuka, ale co mają powiedzieć Rumuni zamieszkujący to miasto? Jak oni muszą zachodzić w głowę, dlaczego do miasta przyjeżdża aż tyle aut z polskimi rejestracjami i wszyscy robią sobie zdjęcie z tablicą wjazdową do miasta? Może kiedyś wpadną na pomysł jak wykorzystać to, że jakiś pisarz z Polski rozsławił ich mieścinę. Na razie można tu przyjechać tylko dla fotki z tablicą Babadag i zjeść obiad w tutejszej restauracji, bo jedzenie jest super. W mieście nic ciekawego nie znajdziemy, postkomunistyczna zabudowa i chyba jedynym obiektem na którym można zawiesić oko to meczet.
GPS: 44.892294, 28.720752
Wszystkie zdjęcia, oraz opisy miejsc na tej stronie rumunia.travel.pl i na Facebooku są chronione prawem autorskim. Kopiowanie, wykorzystywanie tylko za zgodą redakcji i autorów zdjęć i prezentacji.