Posted by Pod osadami łąkowymi trzech rzek kryją się pokłady soli, o których obecność przypominają liczne ziemie z wykwitami solnymi, halofilne rośliny, a także źródła i stawy solankowe. U podnóża wzgórza Făget znajdują się dziś dwa baseny ze słoną wodą oraz niewielkie obiekty mikro-uzdrowiska. Zaledwie 25 metrów dalej, w kierunku Sărățel, do 1945 roku istniało aż trzynaście basenów i studni solankowych. W tamtym czasie słona woda była rozlewana i sprzedawana mieszkańcom okolicznych wiosek według ustalonego harmonogramu – służyła głównie do konserwowania żywności, a czasem także do celów leczniczych.
Dziś większość miejscowych przybywa tu dla zdrowotnych kąpieli w solance i leczniczym błocie. Mimo że potencjał tego miejsca pozostaje w dużej mierze niewykorzystany, ma ono niepowtarzalny klimat – łączy surowość natury z poczuciem spokoju i prostoty dawnych uzdrowisk.
Byliśmy tu kilka lat temu, wracając z Mołdawii, ale późnojesienny chłód nie sprzyjał błotnym kąpielom. Tym razem nadrobiliśmy zaległości. Uczucie jest niesamowite – sadzawki z czarnym, gęstym błotem nagrzewają się od słońca tak mocno, że masa jest niemal gorąca, a ciało unosi się na niej niczym korek na wodzie. Obok znajduje się niewielkie słone jezioro, idealne do opłukania błota po kąpieli. Przy parkingu czeka jeszcze mały stawik kąpielowy z wyjątkowo słoną wodą – tu również można po prostu leżeć na powierzchni i z gazetą w ręku cieszyć się spokojem chwili.
Warto jednak pamiętać o zabraniu sporej ilości słodkiej wody – w okolicy nie ma miejsca, gdzie można byłoby się spłukać z soli. To surowe, ale niezwykle autentyczne miejsce, w którym natura pokazuje, jak prostymi środkami potrafi dbać o nasze zdrowie. Przy błotnej plaży można biwakować.
